Geoblog.pl    tamitu    Podróże    marki w turkey    efez - priene - altinkum
Zwiń mapę
2012
19
cze

efez - priene - altinkum

 
Turcja
Turcja, Didyma
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2129 km
 
Jak zmęczyć męża? „Fuck Google, ask me” - jak mówi jedna z tysięcy tanich tureckich koszulek. Tak, tak... Trzy godziny zwiedzania Efezu, potem plaża Pamucak, pod Kusadaci (dla odpoczynku), następnie nieco błądzenia z nieaktualną mapą samochodową, na dokładkę zwiedzanie ruin Priene i jako zwieńczenie nocleg na plaży Altinkum – w tureckiej Ustce.
To wystarczy, żeby na koniec dnia wsuwając jagnięcego kebaba zapytać, czy ten Efez był tego wart. Jakoś tak jest, że bilans obejrzanych miejsc archeologicznych powinien się zgadzać z pięknem wód morskich, w których zamoczyliśmy nasze stopy.
Efez odwiedzamy rano, tak żeby uniknąć tłumów turystów. Idziemy ocienioną aleją do amfiteatru . To największy amfiteatr, jaki do tej pory widziałam, Siadam na jednym z 20 tys miejsc i patrzę na szeroką Drogę Arkadyjską, która kiedyś gwarna, oświetlona, otoczona bujną roślinnością prowadziła miłośników sztuki wyższej i niższej do amfiteatru. Dziś też na scenie pojawia się grupka młodzieży i zaczynają … śpiewać. Wszyscy turyści nagle cichną. Śpiewają gospel, a potem „True colours” Cindy Lauper. Pięknie!

Droga Marmurowa prowadzi nas przez dolną agorę do Biblioteki Celsusa – symbolu Efezu, powielanego na milionach pocztówek. Widziałam to już setki razy, ale teraz po raz pierwszy siedzę malutka w cieniu Bramy Mazeusza i Mitrydatesa i podziwiam elegancką fasadę biblioteki wzniesionej w tak odległych nam czasach, bo w latach 110 – 135 n.e., splądrowanej przez Gotów, zniszczonej przez trzęsienia ziemi, a mimo to wciąż będącej śladem kunsztu architektonicznego ówczesnych ludzi. Tuż obok przy Drodze Kuretów odwiedzamy domy mieszkańców starożytnego Efezu. Efektowne mozaiki na podłogach, ściany pokryte malowidłami, fontanny... Mieszkańcy Efezu byli bogaci, lubili przyjemności i szukali piękna w codziennych przedmiotach. Dziś w ich domach pracują archeolodzy próbując z 200tys kawałków marmuru, ułożyć okładziny ścian jadalni. Właściwie naprzeciwko ich domów odnajdujemy zbiorowe latryny, termy, dom publiczny i świątynię Hadriana. Uciechy cielesne i duchowe, sacrum i profanum, handel i wiedza, obok siebie na niewielkiej przestrzeni. Może dlatego kolejni zdobywcy Efezu, Krezus – król Lidii, Grecy, Persowie, Aleksander Wielki, czy Rzymianie nie niszczyli go, dopiero upadek kultu Artemidy, wraz z rozwojem chrześcijaństwa, zamulenie portu, najazdy Arabów a potem Turków zakończyły lata świetności tego wielkiego miasta.

Dziś Efez przeżywa najazd turystów. Nam też coraz trudniej przebić się przez grupy schodzące w dół z górnego wejścia. Drogą Kuretów ciągnie umęczony, spocony tłum w kolorowych czapeczkach od słońca. Dobiegają nas pokrzykiwania przewodników w przeróżnych językach świata. Tu górna agora, odeon, tu zbierała się rada miejska a tu płonął święty ogień Efezu.

Uffff.... Chcemy na plażę!!! Nasz upstrzony żółtymi karteczkami przewodnik Pascala mówi: „Najbardziej atrakcyjny pas piasku w całej okolicy to plaża Pamucak”, akurat na drodze z Efezu do Kusadaci. Jedziemy! Ogarnęła nas bowiem niewypowiedziana żądza chłodnej morskiej wody. Atrakcyjny pas piasku okazuje się być sporą, niemal pustą zatoką z kilkoma zapomnianymi barami. Odpoczywa tu dziś kilka tureckich rodzin. Morze niestety, jak to Marko stwierdza: „dużo poniżej oczekiwań”, a że standard nasz dość wysoki, to trudno żeby lekkie fale niosące ze sobą kawałki wodorostów wprawiły nas w zachwyt. No, ale nic, moczymy się, obserwujemy turecką babcię w miejscowymi stroju kąpielowym a' la piżamce, jemy rybkę z sałatką i jedziemy dalej.

Nasza stara mapa nie pokazuje nowych dróg i autostrad, znakomicie myli więc nas w drodze do Priene. Godzina w plecy, ale wreszcie dzięki niemieckim rozmówkom z napotkanym Turkiem, der Stadt vorbei und nach Berg rechts, wreszcie jesteśmy w Priene, jakże innym od odwiedzanego rano Efezu.
Niewielka osada, założona w XIw. p.n.e., wśród sosnowego lasu, na zboczu malowniczego górskiego masywu. Aleksander Wielki ufundował tu świątynię Ateny i od tej pory centrum jońskiego kultu znajdowało się właśnie tu. Oglądamy ruiny amfiteatru, niegdyś z 5tys miejsc, porośnięte sródziemnomorskimi piniami i potężną, budowaną przez dwa wieki świątynię Ateny – ideał jońskiego porządku architektonicznego. Dziś 5 odbudowanych kolumn z jońskimi kapitelami pośród rumowiska zwalonych elementów kolumn spogląda ze wzgórza na roztaczającą się w dole równinę. Wałęsamy się wśród zarośli, odnajdujemy starą agorę i beleuterion – salę rady miejskiej z rzędami kamiennych ław i mównicą. Jest cicho i gorąco. Nikogo tu nie ma poza nami. Leżymy pod rozłożystą pinią na podstawie zwalonej kolumny i znów marzymy o … kąpieli.
Jutro zwiedzimy Didymę. Dziś pojedziemy jeszcze do jedynej plaży w tej okolicy – Altinkum. To kurort, z którego korzystają głównie tureckie rodziny, choć coraz więcej tu Anglików i Rosjan. Wielka półkolista piaszczysta plaża, niskie hotele i pensjonaty, równo ułożone leżaki, sklepy z ciuchami i złotem, kebabownie i keftici, promenada i lodziarze – turecka Ustka. Woda przejrzysta. Morze ciepłe i spokojne. Może być...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2012-06-21 10:38
To jest dla mnie jedno z piekniejszych miejsc w Turcji.
Pozdrawiam i milego pobytu zycze.:)))
 
jola
jola - 2012-06-21 23:00
magdusiu, twoj wspanialy realistyczny opis efezu ,wracamy do starych albumow ze zdjeciami mimo poznej pory.turcja 2000 z malym matysiem.pieknie sobie podrozujecie i z ogromna wiedza opisujecie ogladane miejsca.dziekujemy .rodzice
 
jola
jola - 2012-06-21 23:00
magdusiu, twoj wspanialy realistyczny opis efezu ,wracamy do starych albumow ze zdjeciami mimo poznej pory.turcja 2000 z malym matysiem.pieknie sobie podrozujecie i z ogromna wiedza opisujecie ogladane miejsca.dziekujemy .rodzice
 
 
tamitu

Magda i Marek Tokarscy
zwiedzili 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 52 wpisy52 103 komentarze103 350 zdjęć350 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
16.06.2012 - 28.06.2012